Morsowanie to nasza tradycja!

Tak, spotkaliśmy się ponownie i było doskonale! Frekwencja świetna, zabawa doskonała! Prawdę powiedziawszy, jedyny element, którego nam teraz brakuje to śnieg. możliwe, że z końcem grudnia do nas zawita, ale to jeszcze musimy cierpliwie poczekać.

Wielkie gratulacje dla dzisiejszych debiutantów! Wiem, że dla Was pierwszy krok w kierunku morsowania jest nie zawsze łatwy i głowa potrafi stawiać dość silny opór. Jest to w pełni zrozumiałe i naturalne. Sam pamiętam, jak pierwszy raz wchodziłem zimą do wody i też nie wiedziałem jak to będzie. czy mi się spodoba, jak będzie reagował organizm i czy faktycznie z czasem poziom odporności wyraźnie się podniesie. Finalnie jest na prawdę bardzo dobrze i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że morsowanie działa i nie jest to żadna bajka, czy sztucznie nadmuchany temat.

Morsowanie - lans?

Rok, czy 2 lata temu zimowe kąpiele zrobił się mocno popularne. Dużo osób kąpało się ze względu na zdjęcia. Sieć aż pękała od ilości materiału. z jednej strony to dobrze, z drugiej – czy faktycznie zdjęcie czy filmik jest w tym wszystkim najważniejszy? Według mnie nie.

Tak, to prawda, że my tez mamy sporo materiałów foto – video, ale one są tłem tego co robimy. Dla nas jest to pamiątka, a nie forma lansu i czekania na oklaski ze strony osób, które gdzieś obserwują nasze poczynania. z drugiej strony jeśli nasze materiały zmobilizują inne osoby do wstania z kanapy i ruszenia „w teren” to czemu nie. Umieszczajmy je w sieci i bądźmy dla innych „starterem”.

Wiecie co jeszcze bardzo mi się podoba w naszych spotkaniach? Wcale się nie nudzicie, jesteście na maxa zaangażowani w to co robimy i robicie to z wielką przyjemnością. Może nie zawsze mamy piękną pogodę, ale na Was to nie robi wrażenia. Wiecie, że jak jest niedziela to jest czas dla nas, żebyśmy się spotkali i działali. Pięknie Wam za to dziękuję!!!