Morsowanie jest nałogiem
Z wieloletniej obserwacji śmiało mogę stwierdzić, że morsowanie jest swego rodzaju nałogiem. Jeśli zaakceptujemy tę formę aktywności ruchowej i jednocześnie wypoczynku, to nie mamy zamiaru odpuszczać. Chcemy więcej i więcej. Oczywiście jak ze wszystkim należy utrzymać pewien umiar i balans.
Trening lub rozruch połączony z wejściem do wody to na prawdę potężna dawka endorfin i zdrowia. Robimy to, bo sprawia nam to frajdę i się po każdej sesji doskonale czujemy. Nikt nas do niczego nie zmusza – dobra zabawa, fantastyczni ludzie, wyjątkowy klimat – jak można nie dołączyć?
Jest MOC!!!
Tak wiem, podobnie jak ja byście chcieli mrozu i dużej ilości śniegu. Póki co tego nie doświadczymy, ale trzymam mocno kciuki, żeby jeszcze tej zimy spadło u nas w Gdańsku trochę śniegu, a my sprytnie go wykorzystamy.
Dzisiejsza temperatura wody to 2.5. Upału nie ma więc poziom schłodzenia organizmu osiąga wartości prawie że idealne. Mogło by oczywiście być zimniej, ale tak jest bardzo dobrze!
Kiedy teraz się widzimy?
Niedziela, Jelitkowo, Wejście 66, godzina 10.30
Macie jakieś pytania – śmiało się z nami kontaktujcie!
Do zobaczenia TEAMie!!!
Galeria
Poniżej umieszczamy link go galerii. Oczywiście śmiało możecie korzystać z zamieszczonych w niej zdjęć.
Wideo
Tak, mieliśmy też ze sobą kamerkę – sami zobaczcie!